(Bella)
- A więc piekło to jest nasze określenie na lochy. Nazwaliśmy je tak bo wszyscy właśnie z tym widokiem sobie je kojażą. Wszyscy myślą, że śmierć jest najokrutniejszą karĄ. mYLĄ SIĘ GDY TYLKO JAKIŚ WAMPIR aż tak bardzo zalezie nam za skure to po tym jak usłyszy co go zeka odrazu prosi o śmierć.
- No proszę was-powiedział śmiejąc się Emmet- kto boi się piwnicy
- To nie jest tylko jakaś legenda- powiedział grobowym tonem Jasper. Ja na to pokiwałam głową, że nie
- A ty skąd o tym wiesz-dopytywała się Ros.
- Maria mi o tym miejscu opowiadała-tu zawiesił głos.
- Co opowiadała.-dopytywała się Kate
- Na tej bitwie gdzie widziałem Isę bez peleryny, darowano nam nasze istnienie. Tylko dlatego żyjemy. To Iss wtedy ubłagała ojca, że są zamanipulowani przez Marię.
- Mój ojciec nie chciał się na to zgodzić. Twierdził, że sama śmierć przywudczyni nic nie da. Wtedy zaproponowałam by na ileś lat trafiła do piekła. Co dziennie przez 50 lat mósiałam przychodzić do piekła by się nią zająć.
- Przecież piekło jest czymś złym miało ją spotkać cierpienie- mówiła przesłodzonym głosem Tanaya.
- Ona jest aż tak bardzo głupia-powiedział strażnik który bronił wejścia i jedynego wyjścia z piekła.- Nasza pani..-pokazałam mu głową, że może kontynuować- zajmuje się najokrutniejszymi karami. Nawet nie musi ich dotykać by zadać ból.
- Weszliśmy do środka, a wszystkich zamurowało. Było tam pełno krat. A za nimi ci najgorsi gdy ich zobaczyli zaczęli bluzgać wyzwiskami w przeróżnych językach. Wtedy jeden odważył się zaczepić Ros i Alice. Te przerażone pisnęły i skryły się w ramionach swoich męży. Oni im przez kraty przywalili, ale tamten zaczął się tylko śmiać. Wtedy ja się im ukazałam
- Milczeć bo pożałujecie- krzyknęłam mopim specjalnie chłodnym i okrutnym głosem. Używałam go tylko podczas wizyty w piekle. Nawet na najokrutniejszych wojnach go nie używałam. Jak na zawołanie wszyscy się uciszyli. Widać było jak wszyscy byli zdziwieni tym jak to powiedziałam(znaczy Cullenowie i Denalczycy. Przenikłam przez kraty i zajęłam się tymi wampirami, którzy odważyli się zaczepić dziewczyny. Ci odrazu padli na kolana i błagali o przebaczenie. Wtedy przybyło 4 strażników piekła.
- Wiecie co macie robić-powiedziałam patrząc na nich.
- Tak, a do którego stopnia?
- Najgorszego. Będziecie szli przed nami prowadząc ich. Będe miała ich na oku, a i tak chce im pokazać dlaczego piekło jest gorsze od śmierci.
- Znaczy oni są do torturowania-uśmiechgnął się jeden ze strażników
- Nie byli ciekawi jak to wszystko tu wygląda.
- Zanaczy będzie pokaz- odpowiedział drógi
- Coś w tym stylu.- prowadziłam ich coraz głębiej teraz przy celach było coraz więcej strażników bo byli coraz okrutniejsi winowajcy. W końcu doszliśmy do części gdzie były tylko dzrzwi, a wnich malutkie kraty,które były jedynym widokiem na to co jest w środku. To były właśnie sale do tortur. Widać było przerażenie na tważach dziewczyn. A nawet Emmet pył poważny jak nigdy.
otwożono sale na której miało odbywać się torturowanie tej dwójki co zaczepili dziewczyny.
- na pewno chcecie to oglądać
- tak- wszyscy odpowiedzieli chórem
-0 Obyście tylko pózniej nie pożałowali.- Po tych słowach wpuszczono tamtych winowajców do sali, a my weszliśmy za strażnikami. Tamci gdy tylko zobaczylisale zaczęli błagać o śmierć. Było tu pełno przedmiotów do torturowania.
Dzieczyny już podczas pierwszego wżasku wtul;iły się w męszczyzn. Ci zresztą też byli przerażeni. Patszyli teraz na nich z bólem i strachem. Tylko Elazar był spokojny. W końcu już nie raz był świadkiem moich tortur, bo zawsze mi toważyszył. Pod koniec ci którzy byli torturowani zostali przywiązani do specjalnych kamiennych stołów, na których rozdziągano kończyny, tylko, że u wampira to działało tak, że je wyrywano. Gdy przyszedł czas na to powiedziałam
- Może już lepiej chodżmy bo podczas tego to i ja się boje.- po tych słowach jak na zawołanie wszyscy wyszli. Byliśmy biegiem do drzwi wyjściowych gdy ułyszno przerażliwy wżaska. Wszystkie dziewczyny aż podskoczyły ja zresztą też nie znosiłam tego. Mogłsam torturować, ale tego wżasku i przedstawienia z tymi nażedziami zawsze zwalałam na kogoś innego. Edward gdy to zobaczył objął mnie ramieniem, a ja się w niego wtuliłam. W tej chwyli dziura w moim sercu jagby zniknęła. Zapomniałam o tym co mi zrobił Edward. Gdy wyszliśmy z piekła wszyscy i tak się kurczowo siebie trzymali. Dotarliśmy do swoich komnat. Ja weszłam do swojej, nawet nie zauważyłam, że nadal byłam wtulona w Edwarda.
Zaczęliśmy rozmawiać, postanowiliśmy , że wszystko sobie wyjaśnimy. Zajęło nam to, ąż 3 godziny. Było już 2 w nocy. Ja nadal nie mogłam zapomnieć o tym wżasku w piekle i przytuliłam zię do Eda. Ten objął mnie ramiebniem i zaczął uspokajać. Gdy już mu się to udało nachylił sie nademną i przybliżył swoją twarz do mojej. Pocałował mnie delikatnie, a ja bez zastanowienia pogłebiłam nasz pocałunek. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak za nim tęskniłam, za jego głosem, dotykem i wszystkimi razem spędzonymi chwilami. Chciałam dać mu drógą szanse, zdjęłam tarczę i przekazałam mu to wszystko w myślach. Zobaczyłam jak się uśmiechnął po czym znów mnie pocałował. Położył mnie na łóżku i jusaz mieliśmy to zrobić gdy do mojego pokoju wparował Emmet.
- OOOOOOOO- wydał z siebie- wiedziałem, że tu jest zbyt cicho.
Wtedy nie wytrzymałam a miałam wejście na taraz ruchem ręki otwożyam dzrzw na taras i użyłam żywiołu ziemi. Wtedy do mojego pokoju wpęzła liano uwiązałam ją swoim darem wokuł pasa Emmeta. Ten patrzył na to wszystko z wielkim zdziwieniem, po chwili opatrzył się na mnie a ja powiedziałam
- Miłej kąpieli- i razem z Emem pęd przez drzwi tarasowe zniknął w ogrodzie.
- O co chodziało z tą kąpielą- zapytał Edward. W tej samej chwili usłyszano plusk.
- Emmet właśnie wylądował w jeziorze po drugiej stronie zamku. Tak rozkazałam zrobić tej roślince.
- Możesz im rozkazywać.
- yhym-wydusiłam z siebie.- tak udoskonaliłam żywioł, że moge sprawić, że nawet drzewa zmienią swoje położenie. Ale to mi kiepsko wychodzi bo póżniej nie moge sprawić by znowu się zakożeniły. Pracuje nad tym.
- WOW- tylko tyle zdołał wykrztusić.- Ide już do siebie- powiedzał po czym pocałował mnie w puliczek i wyszedł. Ja w tym czasie poszłam do łazienki i się odświeżyłam i ubrałam bluzkę do tego czarne spodnie i szpilki w koloże bluzki na 10 centymetrowym obcasie. Nażuciłam na siebie jeszcze peleryne, zrobiłam lekki makijaż włosy związałam w warkocz na boku, tak by opadał mi na rami, a potem był z przodu( żeby nie przeszkadzała peleryna). Założyłam jeszcze medalion oznaczający, że jestem z Volturi. Mój był wysadzany najcenniejszymi kamieniami szlachetnymi. W końcu nie moge mieć takiego samego jak straż przyboczna, albo nasi słudzy. Poszłam do głównej sali, a tam zaznałam szoku.
Byli tam...
następnie udałam się do
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz